Prawdziwy gladiator mediów odnajdzie się w każdej przestrzeni publicznej.Umie znaleźć się w labiryncie sytuacji i kanałów medialnych, takich jak:mass media (telewizja, radio, Internet, prasa)konferencja,wywiad,komunikat,oświadczenie,sprawozdanie,rozmowa na żywo w studio,nagranie spotu,sonda.Ponadto, doskonale wie jak zareagować na zdarzenia nieprzewidziane, panuje nad czasem. Potrafi posługiwać się różnymi narzędziami, przydatnymi do wzmocnienia jego przekazu – gadżetami, infografikami, multimediami. Praca z mikrofonem to dla niego tak samo ważny element jak dobór odpowiedniego do okoliczności ubrania.Dobry mówca wie do kogo i po co mówi.Jego wystąpienie oparte jest o słowa-klucze, ma początek, rozwinięcie i zakończenie. Nie ma syndromu eksperta – nie nadużywa trudnej terminologii, a nawet o skomplikowanych sprawach mówi w sposób zrozumiały i przystępny. Odwołując się do cytatów z nudnych ustaw, rozporządzeń, przepisów lub opracowań, nie zostawia odbiorcy z poczuciem zagubienia. Panuje nad intonacją, dba o dykcję i miły dla odbiorcy tembr głosu. Jego mimika i gestykulacja wzmacniają, a nie zakłócają przekazu. Dobry mówca potrafi nawiązać kontakt wzrokowy z odbiorcą, nie traktuje słuchaczy jak anonimowego tłumu. Liczy na pytania, nawet te trudne i zaskakujące. Pamięta, że prawie każdy ma w kieszeni swój smartfon, który może wykorzystać na wiele sposobów – także do nagrywania, a następnie opublikowania wystąpienia czy prezentacji w mediach społecznościowych. Krótko i na temat, bez dukania, przerywników „y, e” – to jego profesjonalne oblicze.Zły mówca zapomina, że to temat prezentacji jest najważniejszy, nie on sam.Cierpi na brak kontroli reakcji swoich odbiorców. Stres panuje nad jego mimiką, gestykulacją, tonem głosu.Brakuje mu naturalnej swobody, uśmiechu, świeżości, dystansu. Chowa się za mównicą, tańczy zamiast chodzić po scenie, miesza wątki, wiesza się na mikrofonie, zbyt głośno oddycha. W razie problemów z łącznością nie potrafi rozładować napięcia i wytłumaczyć szybko, że pojawiły się problemy techniczne. Źle reaguje na obecność fotoreporterów, kamery go rozpraszają.W przypadku złego mówcy, dojście do sedna tematu to prawdziwy test na cierpliwość i wytrzymałość. Ma problemy z przytaczaniem argumentów, faktów, przykładów.Profesjonalista wie, że przed publicznym wystąpieniem warto sprawdzić dokładnie przestrzeń medialną, w której będzie się prezentować. Sprawdza, czy będzie mówić na stojąco czy siedząc. Chodzi nie tylko o totalnie różne kadrowanie i postrzeganie, ale także pracę przepony, gestykulację, kontakt z odbiorcami.Uzgadnia, jeśli to możliwe, co będzie widać w tle. Pamięta, że roll-upy, których często jest za dużo, stają się nieczytelne, zaśmiecają przestrzeń i odciągają uwagę. Zwraca uwagę, by nie znaleźć się na jednej linii z pracującym projektorem.Absolutnie niewskazane podczas wystąpienia czy prezentacji są palmy, paprotki, lub inne rośliny, których liście w kadrze często wyrastają nad głową.Symbole takie jak: logo, godło, flaga też muszą znajdować się w odpowiedniej odległości od nas – nie możemy być do nich przyklejeni w kadrze.Współpraca z operatorem kamery lub kamer, to bardzo ważny element wystąpienia czy prezentacji publicznej. Warto uzgodnić jak będziemy kadrowani oraz oświetleni. Często niezbędny jest telewizyjny make-up i dotyczy to także mężczyzn, bo warto świecić przykładem, a nie czołem.Mównica dla prezentera to jak dodatkowa zbroja – pozwala ukryć pewne słabości, służy jako miejsce na ściągi, notatki, statuetki, mikrofony czy szklankę z wodą.Zbyt często zapominamy jednak, że nie należy się o nią opierać, zwieszać czy ciągle spoglądać na notatki. Dla wybranych wymyślono teleprompter. To jednak kolejne zawodne urządzenie. Dlatego najlepsze jest po prostu wsparcie zaufanych ludzi.