Tekst z cyklu darmo dostaliście darmo dawajcie. W totalnie skomercjalizowanym świecie, warto korzystać z tzw. bezpłatnych okazji. Stąd moja obecność na wielu otwartych branżowych spotkaniach, organizowanych przez młodych, świeżo wykształconych ludzi. Polecam taką metodę terapii, ja 45 latek, z dawno minęło 20-letnim stażem zawodowym. Z dziennikarską starannością wysłuchałem i wybrałem kilka ciekawych porad:Trzeba mieć strategię i pomysł na siebie – nasza twarz jest jak nasze logo.Sylwetka i postura to nasze wzornictwo – charakter to osobowość naszej marki. Barwa, głos, dotyk, zapach – to zmysły marki.Rytuały mają znaczenie.Ważna jest strategia komunikacji ( Facebook, Instagram, Snapchat, Youtube). Potrzebny jest plan komunikowania. Za dużo też niezdrowo.Strona internetowa – treści muszą być seksowne, atrakcyjne, nieszablonowe, wzbudzające zaciekawienie, dopasowane, bo ponoć ludziom nie chce się czytać w erze obrazkowej.Stosujmy marketing wdzięczności.Uwaga na mega sterowane opinie internetowe.Nie masz budżetu, postaw na dużą kreatywność.Korzystaj z wielu darmowych narzędzi (np. google analytics)Przykład komunikacji z naszymi odbiorcami/klientami – jesteście super, pytajcie o co chcecie.Każdy może być ambasadorem naszej marki (marketing szeptany). .UWAGA – globalne marki chcą być tak silne jak religie! Wybrane z prezentacji: Kamila Soi, Marcina Tkaczyka.