Rozświetlanie mroków życia społecznego, politycznego, gospodarczego, zawsze było jest i będzie trudne. Zawsze miało i ma sens. Odkąd pamiętam, (a spędziłem w mediach całe swoje życie zawodowe – 24 lata) politycy i samorządowcy chcieli mieć pełną kontrolę nad tym, co publikuje się na ich temat w mediach. Dlatego do perfekcji opanowali sztukę mówienia na okrągło, gładko, bez konkretnych odpowiedzi na trudne pytania. Dziennikarstwo powinno dodawać blasku życiu społecznemu. Jego najtrudniejsza odmiana to dziennikarstwo śledcze – najbardziej potrzebne. Także prowokacja jest dopuszczalna w interesie publicznym. W końcu tak często z ust ważnych osób, pełniących funkcje publiczne, pada fraza – nie mam nic do ukrycia.